Kronika odbudowy mostu we Fronołowie w latach 1946-48
Kronika odbudowy mostu kolejowego na rzece Bug na linii Siedlce – Czeremcha w miejscowości Fronołów w latach 1946 – 1948, spisana przez Wojciecha Majewskiego, kierownika odcinka robót na moście we Fronołowie
Dnia 1 sierpnia 1946 r. zostałem mianowany przez Dyrekcję Odbudowy Węzła Warszawskiego kierownikiem odcinka robót obejmującego odbudowę mostu kolejowego na rzece Bug na linii Siedlce – Czeremcha, w miejscowości Fronołów, zniszczonego przez Niemców w odwrocie z ZSRR.
Most obejmował trzy przęsła po 90 m oraz przyczółki. Była to konstrukcja stalowa, kratowa, oparta na murowanych blokach kamiennych, stanowiących filary.
Zniszczenia poza kostrukcją stalową obejmowały filary do poziomu wody z tym, że jeden filar był zniszczony do głębokości około 5 m poniżej lustra wody.
Jako firmę pracującą przy odbudowie zastałem firmę „Łukawski”, pod kierownictwem inżyniera Kazimierza Czerniewskiego, zastępcą inż. Mieczysławem Laure. Obaj inżynierowie z zawodu byli mechanikami mającymi z mostami małe doświadczenie. Robotnikami kierował majster Stanisław Żelaziński. Cała ta ekipa, ubożuchno wyposażona, zajmowała się wyciaganiem złomu z rzeki a odbudową mostu nie zajmowała się.
Październik 1946 rok, praca na trzecim filarze przy odbudowie mostu we Fronołowie stojący trzeci od prawej – inż. Żelaziński:
Na jesieni 1946 roku firma zbankrutowała, pozostawiając całą ekipę bez pracy. Dyrekcja Odbudowy Węzła Warszawskiego zdecydowała gospodarczym sposobem prowadzić w zimie 1947 roku roboty utrzymujące zarówno administrację, jak i robotników zajętych wyciaganiem żelastwa z Bugu i cięciem go na złom, wysyłany na Śląsk do hut.
Na wiosnę 1947 roku prowadzenie odbudowy, wraz z całą ekipą, przejęło Przedsiębiorstwo Robót Kolejowych P.R.K. 7. Przystąpiono niezwłocznie do odbudowy filarów, wykorzystując gruz z rozbitych filarów uzupełniony betonem.
Taki stan trwał do końca marca 1948 roku. Filary zostały całkowicie odbudowane z tym, że jeden filar (na wyspie), został odbudowany z użyciem robót kesonowych – trzeba było zejść 5 m poniżej poziomu wody. Do wykonania tych robót przyczyniła się firma pod kierownictwem inż. Czarnoty – Bojarskiego i p. Kabaczyńskiego. Do robót kesonowych zastosowano specjalistyczny sprzęt i fachowo wykształconą załogę.
Z dniem 1 kwietnia 1948 roku roboty przejęła śląska firma Mostostal, pod kierownictwem inż. Mirosława Morskiego. Wybudowano całe zaplecze budowy – magazynowe, biurowe i mieszkaniowe, sprowadzono specjalistyczny sprzęt. Przewieziono całą stalowa konstrukcję z Platerowa, gdzie była tymczasowo zmagazynowana. Kierownikiem montażu o dużym doświadczeniu był Stanisław Gromulski. Montaż ze wszystkimi połączeniami nitowanymi ukończono w sierpniu 1948 roku, a most oddano do użytku 22 sierpnia 1948 roku, z uprzednim poświęceniem i całonocną zabawą.
Ja wróciłem do Warszawy na początku września 1948 roku.
Wojciech Majewski
Post scriptum:
- W czasie odbudowy mostu były przeprowadzone dwie partyzanckie akcje zgrupowania „Młota”. Pierwsza miała miejsce 4.marca 1947 roku. W czasie akcji zabito dowódcę oddziału strzegącego tymczasowy most drewniany, wybudowany przez armię radziecką. Cały sprzęt wojskowy: broń, żywność, umundurowanie wywieziono w kierunku wschodnim. Druga akcja miała miejsce w samo południe w maju 1948 roku. Celem ataku był pociąg osobowy jadący z Białegostoku do Lublina. Partyzanci zabrali całą gotówkę z kasy pociągu. W czasie tej akcji nikt nie zginął.
- Należy podkreślić, że odbudowa mostu wykonywana była w bardzo ciężkich warunkach: bez telefonów, bez światła elektrycznego – do oświetlenia robót kesonowych sprowadzono dwie lokomobile, opalane węglem dla napędzania agregatu prądotwórczego.
- Jeśli chodzi o mnie, to przyjechałem na budowę jako świeżo upieczony, 24. letni magister inżynier (dyplom na Wydziale Komunikacji Politechniki Warszawskiej obroniłem w czerwcu 1946 roku), z niewielkim stażem przy odbudowie mostu kolejowego koło Cytadeli w Warszawie (od 20 lutego 1945 r. do maja 1946 roku).