Linia Mołotowa: sowieckie fortyfikacje graniczne
Działania zbrojne, rozgrywające się podczas II wojny światowej pozostawiły po sobie dużo betonowych schronów budowanych na dawnych rubieżach. Niejednokrotnie okaleczone w walkach i powojennych „rozbiórkach”, w wielu miejscach zachowały się do dnia dzisiejszego. Prawie wszędzie są one pozbawione ochrony, niezagospodarowane, tylko w niewielu przypadkach oznaczone na mapach i zinwentaryzowane, dlatego pół wieku od swojego powstania pełne są zagadek i tajemnic. Do takich mało znanych obiektów zaliczają się fortyfikacje ZSRR z lat 1939-41. Są one jednym z najmniej zbadanych „tematów” II wojny światowej. Klęska Armii Czerwonej w lecie 1941 roku przez wielu historyków świadomie traktowana była pobieżnie, a efekty propagandowe sprawiły, że czołowe miejsce zajęły wielkie bitwy jak Moskwa, Stalingrad, Kursk.
Budowane 50 lat temu umocnienia, nazwane przez ich twórców „Linią Mołotowa”, dopiero dzisiaj odsłaniają swoje tajemnice. A warto pamiętać, że były one szczytowym osiągnięciem fortyfikacji ZSRR z początku II wojny światowej. Swoim rozmachem inwestycyjnym, rozwiązaniami technicznymi i założeniami taktycznymi przewyższały wiele współczesnych kompleksów fortyfikacyjnych. Brak pełnej obsady i ich cząstkowa sprawność bojowa z jednej strony oraz zlekceważenie ataku niemieckiego z drugiej spowodowało tak szybki upadek tej pozycji granicznej. W jakim stopniu wiadomości o powstających umocnieniach nadgranicznych wpłynęły na decyzję niemieckiego ataku na ZSRR nadal pozostaje tajemnicą.
W literaturze II wojny światowej historia „Linii Mołotowa” potraktowana jest niezwykle skromnie. Problematyka związana z budową fortyfikacji przedstawiana jest marginalnie, bez głębszej analizy tematu, i planów operacyjnych poszczególnych armii. Opis przebiegu walk ma bardzo wyrywkowy charakter i ogranicza się do ogólnej prezentacji poszczególnych frontów. Niewiele jest opracowań, których głównym tematem są umocnienia nadgraniczne. Zupełnym milczeniem owiana jest historia fortyfikacji w czasach zimnej wojny. W związku z tym w dotychczasowych opracowaniach brak jest odpowiedzi na szereg istotnych pytań, będących podstawą zrozumienia ich struktury, przeznaczenia, stopnia zaawansowania prac budowlanych, obsady wojskowej.
Początki fortyfikacji ZSRR na granicy z Niemcami sięgają 1939 roku. 23 sierpnia rządy Niemiec i ZSRR zawarły traktat o nieagresji, który przeszedł do historii pod nazwą pakt Ribbentrop Mołotow. W tajnym załączniku do tego paktu ustalono, że w przypadku zmian terytorialnych na obszarze państwa polskiego tymczasowa granica między obydwoma państwami będzie przebiegać wzdłuż rzek Pisy, Narwi, Wisły i Sanu.
1 IX działania wojenne przeciwko Polsce rozpoczynają Niemcy, 17 IX od wschodu uderzają Rosjanie. Wojsko Polskie, zbyt słabe, nie jest wstanie przeciwstawić się podwójnej agresji.
Jeszcze w trakcie działań wojennych 28 września zawarty został radziecko-niemiecki traktat o granicach i przyjaźni. Wytyczona wówczas granica przebiegała od miejscowości Wołkusz przez Augustów, Grajewo do Nowogrodu, dalej wzdłuż Narwi do Ostrołęki. Od Ostrołęki granica skręcała na południe, biegnąc w pobliżu obecnej linii kolejowej do Małkini i dalej wzdłuż Bugu aż do Krystynopola, skąd skręcała na zachód prowadząc przez Bełżec, Dachnów do Sieniawy, dalej biegła wzdłuż Sanu do miejscowości Sianki. W ten sposób po stronie niemieckiej znalazły się województwa: pomorskie, poznańskie, łódzkie, warszawskie, katowickie, krakowskie, lubelskie, a po stronie radzieckiej: białostockie, lwowskie (część), stanisławowskie, tarnopolskie, wołyńskie, podolskie, nowogródzkie i wileńskie. W wyniku tych zmian granica ZSRR została przesunięta daleko na Zachód.
Zajęcie w następnym roku Litwy, Łotwy i Estonii, oraz części Finlandii i Rumunii oddawało Rosjanom fińskie umocnienia Linii Mannercheima, wybrzeże Morza Bałtyckiego i rumuńskie fortyfikacje Dniestru. Zmiany terytorialne i przesunięcie granicy państwa na zachód spowodowało, że wznoszone dotąd umocnienia „Linii Stalina” znalazły się na głębokich tyłach i były oddalone o kilkaset kilometrów od nowo wytyczonej granicy z Niemcami, dlatego już w 1939 roku rozpoczęto wstępne prace nad nową linią umocnień. W wielu publikacjach błędnie podawana jest informacja, że decyzję o budowie „Linii Mołotowa” podjęto dopiero w lecie 1940 roku po upadku Francji.
Wtedy to zapadła decyzja o rozpoczęciu prac budowlanych, natomiast przygotowywanie i projektowanie przyszłych linii obronnych prowadzono już od 1939 roku. Przez pierwsze tygodnie poza pracami pomiarowymi rozbudowywano jedynie system zapór granicznych i strażnic WOP. Częściowo wykorzystywano wybudowane jesienią 1939 umocnienia polowe. Dopiero z początkiem 1940 roku zaczęła ona być coraz silniej nadzorowana. Przybyłe nowe jednostki wojsk pogranicznych wzmacniały istniejące dotychczas posterunki, rozbudowywały system strażnic granicznych. Stworzono zamkniętą strefę bezpieczeństwa o szerokości 800 m od granicy. Wszystkie domy znajdujące się w tym rejonie miały zostać rozebrane, a ludność wysiedlona. Pozostawiono jedynie te zabudowania, które uznano za nadające się dla wojska.
Poprawnie układająca się współpraca między Niemcami i ZSRR przetrwała zaledwie kilka miesięcy. Aspiracje rosyjskie na Bałkanach, chęć opanowania cieśnin czarnomorskich i podporządkowania sobie Turcji były sprzeczne z interesami Hitlera. Stronę niemiecką bardzo poważnie niepokoił także wzrost potencjału militarnego wschodniego sąsiada.
Szybki upadek Francji w czerwcu 1940 roku, która wbrew wcześniejszym przewidywaniom nie związała na dłużej i nie wykrwawiła sił niemieckich, zaskoczył Stalina. Od tego momentu przestała istnieć w Europie zachodniej realna siła zdolna powstrzymać dywizje Hitlera. Zdano sobie także wtedy sprawę na Kremlu, że siły te w pewnej jeszcze trudnej do określenia perspektywie mogą zostać skierowane na wschód. W czerwcu 1940 roku Ludowy Komisarz Obrony marszałek Siemion Timoszenko wydał dyrektywę dotyczącą rozpoczęcia budowy fortyfikacji stałych na zachodniej granicy ZSRR. W jej wyniku uruchomiono gigantyczne prace fortyfikacyjne przy budowie umocnień „Linii Mołotowa”.
Równolegle do granicy niemieckiej miał powstać nowoczesny kompleks fortyfikacyjny zdolny do zadania śmiertelnego ciosu nacierającemu przeciwnikowi oraz stworzenia podstawy wyjściowej dla kontrnatarcia własnych wojsk. W teren wyszły setki inżynierów i wojskowych dokonując lokalizacji przyszłych pozycji. Na całej zachodniej granicy rozpoczęto budowę 20 rejonów umocnionych oraz projektowanie 3 kolejnych w Odeskim Specjalnym Okręgu Wojskowym. Prace te trwały do momentu niemieckiego ataku na ZSRR, kiedy to spadające pociski rozproszyły ekipy budowlane i nieliczne załogi schronów bojowych, nigdy nieukończonych. „Linia Mołotowa” została zaprojektowana przez generała lejtnanta wojsk inżynieryjnych D. Karbyszewa, twórcę „Linii Stalina”.
Przy budowie umocnień wyciągnięto wnioski z ostatnio przeprowadzonych kampanii, szczególną uwagę zwracając na obronę przeciwpancerną, widząc największe zagrożenie w masowym użyciu czołgów. Budowane rejony umocnione zajmowały szerokość frontu od 100 do 180 km oraz głębokość do 20 km. Składały się z batalionowych węzłów obrony, w skład których wchodziły kompanijne punkty oporu. Pomiędzy poszczególnymi punktami oporu pozostawiono niejednokrotnie dość szerokie przerwy. W razie konieczności można je było umocnić systemem polowym, co czyniono najczęściej. Można było też zostawić je otwarte, zachęcając nieprzyjaciela do wtargnięcia w te luki, aby następnie zniszczyć go atakiem skrzydłowym i od czoła przez milczące obiekty drugiej linii. W założeniu twórcy umocnienia miały mieć kilka pasów obrony, rozciągając się zaś od Bałtyku do Karpat uniemożliwiały manewr oskrzydlający.
Rozmiar podjętych prac był ogromny. Wynikał on z rozległości obszaru, gdzie na przestrzeni kilku tysięcy kilometrów, często w pozbawionym dróg terenie, budowano schrony betonowe. Z dnia na dzień trzeba było rozwiązać problem transportu, zgromadzenia materiałów budowlanych, a głównie potrzebnych w pierwszej fazie budowy ogromnych ilości betonu i stali. Do wykonania tego zadania w rejony przygraniczne skierowano 84 bataliony budowlane, 25 samodzielnych kompanii budowlanych i 17 batalionów samochodowych. Od wiosny prace na linii umocnień szły coraz szybciej. Skierowano do niej dodatkowo 160 batalionów inżynieryjnych zmobilizowanych w okręgach nadgranicznych oraz 41 batalionów saperów z wewnętrznych okręgów wojskowych. Tereny fortyfikowane podzielono na 138 odcinków budowlanych. Codziennie na obszarach przygranicznych pracowało okolo 140 tysięcy osób. Ze względu na zróżnicowane warunki budowano odmienne obiekty fortyfikacyjne, dostosowane do lokalnych warunków terenowych. Do czerwca 1941 nie zdołano wybudować grup warownych, w których schrony miały być połączone systemem szybów i chodników podziemnych z ukrytymi głęboko koszarami i magazynami. Duży nacisk położono na silne nasycenie artylerii, szczególnie do ognia flankowego i obrony skrzydeł. Część schronów położonych na terenie Ukraińskiego Specjalnego Okręgu Wojskowego zaopatrzono w kopuły pancerne montowane w stropie obiektów. Wszystkie posiadały peryskopy do obserwacji okrężnej, instalację elektryczną, proste urządzenia sanitarne, izbę wypoczynku załogi, magazyny amunicyjne.
Zanim przystąpiono do budowy obiektów cały teren został dokładnie zinwentaryzowany. Dokonano lokalizacji planowanych obiektów, przewidywanego uzbrojenia i wytyczenia sektorów ognia. W miejscach budowy punktów oporu cały teren otoczono potężnym płotem. Wprowadzono zakaz przebywania osób postronnych, ponadto w całej okolicy zaostrzono przepisy bezpieczeństwa.
W celu usprawnienia prac budowlanych podzielono je na kilka części: przygotowywanie podręcznych materiałów, szalowanie, betonowanie, oraz prace wykończeniowe. Budowę obiektu rozpoczynano od wykonania odpowiedniej wielkości wykopu, uzależnionego od powierzchni planowanego dzieła i ilości przewidywanych kondygnacji. Po ich wykonaniu zakładano płytę fundamentową, równocześnie wykonywano betonowanie zbiorników i wydrążenie studni (jeśli w danym obiekcie została zaprojektowana). Po zakończeniu tych czynności rozpoczynano szalowanie, zbrojenie i betonowanie głównych ścian obiektu. Proces ten musiał być kontynuowany nieprzerwanie, aż do całkowitego zakończenia prac. Następnie rozpoczynano roboty wykończeniowe.
Polegały one na montowaniu strzelnic pancernych w odpowiednio przygotowanych wnękach, o ile nie wykonano tego podczas betonowania głównych ścian obiektu, budowie ścianek działowych, montowaniu drzwi i wszystkich urządzeń technicznych oraz instalowaniu uzbrojenia. Równocześnie z pracami wewnątrz obiektu prowadzono prace na zewnątrz, oczyszczając plac budowy, betonując rów diamentowy i wyjścia ewakuacyjne, wykonując narzut kamienny, osłaniający ściany obiektu przed działaniem pocisków artyleryjskich, profilując grunt i maskując obiekt. Niestety prac tych w wielu wypadkach nie zdołano nawet rozpocząć. Budową samych schronów bojowych zajmowali się bezpośrednio inżynierowie i specjalnie przeszkolone zespoły fachowców. W planowanej rozbudowie całej pozycji obronnej masowo wykorzystywano także okoliczną ludność. Jej zadaniem było kopanie rowów przeciwpancernych i okopów. Wszyscy mieszkańcy okolicznych miejscowości mieli do przepracowania określoną normę godzin.
Pomimo wielkiego wysiłku, jaki wkładano w budowę umocnień, do dnia 22 czerwca 1941 roku nie zdołano wykonać wszystkich zaplanowanych inwestycji. Na całej linii wzniesiono około 2500 obiektów. W wielu miejscach nie zdołano nawet rozpocząć prac. Kilkaset obiektów wybudowanych znajdowało się w stanie surowym lub w trakcie prac wykończeniowych. Brak było węzłów obrony o pełnej sprawności bojowej.
W wyniku nieukończenia prac występowały znaczne luki w obronie. Brakowało skoordynowanego systemu ognia zaporowego artylerii i karabinów maszynowych, sprawnego systemu łączności. Tylko w niewielkim stopniu wykonano plan budowy zapór przeciwpancernych i przeciwpiechotnych. Budowę zespołów koszarowych i magazynowych zdołano ledwie rozpocząć.
Na podstawie badań terenowych i porównania sąsiednich odcinków możliwe jest w miarę czytelne odtworzenie założeń taktycznych powstającej pozycji. Zależnie od warunków terenowych umocnienia posiadały równy stopień rozbudowy.
„Linia Mołotowa” miała zróżnicowaną rozbudowę uzależnioną od ukształtowania terenu, przeszkód wodnych, sieci dróg oraz znaczenia bronionego obszaru tak dla ataku jak i dla obrony. W jej obrębie znajdowały się silnie rozbudowane rejony tworzące trzy, niekiedy cztery pasy obronne, obok których występowały linie pojedynczych umocnień lub, zwłaszcza na drugorzędnych kierunkach, niepowiązane ze sobą ogniowo małe punkty oporu składające się z kilku obiektów betonowych, lub pojedynczych schronów.
Równolegle z budową fortyfikacji zaistniała konieczność sformowania odpowiedniej ilości wojsk fortecznych. Początkowo były to jednostki przenoszone z „Linii Stalina”, które sukcesywnie od drugiej połowy 1940 roku zaczęto przerzucać nad nową granicę. W maju 1941 roku Główna Rada Wojenna wydała rozporządzenie o utworzeniu do jesieni 110 nowych batalionów oraz 6 dywizjonów artylerii i 16 baterii artylerii fortecznej do obsady powstających obiektów. Obsada rejonu umocnionego składała się zwykle z dowództwa, 35 batalionów karabinów maszynowych, (trzy- lub cztero-kompanijnych), pododdziału łączności i kilku plutonów artylerii fortecznej. Przykładowo jeden z takich batalionów o niepełnym stanie z Brzeskiego Rejonu Umocnionego liczył 35 oficerów, 14 komisarzy, 88 podoficerów i 517 szeregowych. W przypadku alarmu bojowego załogi schronów miały w ciągu 2 godzin obsadzić wyznaczone pozycje, a w ciągu 6 doprowadzić je do pełnej gotowości bojowej. Zgodę na obsadzenie umocnień wydawał Ludowy Komisarz Obrony. Obronę głównej linii opierano na pierwszo- i drugorzutowych kompanijnych punktach oporu.
System obrony tworzyły dwie linie. Zadaniem pierwszej była obrona bezpośredniego przedpola, którego granicę wyznaczał rów przeciwpancerny. Szkielet tej pozycji stanowiło sześć obiektów dla dział przeciwpancernych do ognia flankowego i jeden dla karabinów maszynowych dla ognia czołowego. Ulokowano tu także schron obserwacyjny. Druga linia miała za zadanie spotęgowanie ognia pierwszej i zniszczenie nieprzyjaciela, który zdołałby wtargnąć w przedni skraj pozycji. Jej obronę oparto o cztery obiekty, wśród których trzy uzbrojono w działa przeciwpancerne do ognia czołowego, a jeden dla broni maszynowej do ognia flankowego. Na obydwu skrzydłach ulokowano schrony artyleryjskie. W celu wzmocnienia obrony i zaryglowania drogi i linii kolejowej w kierunku Rawy Ruskiej zbudowano trzeci obiekt artyleryjski ulokowany w środkowej części punktu oporu.
Przy projektowaniu umocnień szczególną uwagę zwrócono na obronę przeciwpancerną. Postanowiono tak rozbudować pozycję, by zmusić czołgi do wystawienia swych dużych i wrażliwych na trafienie boków na bezpośredni ogień broni przeciwpancernej. Dlatego budując umocnienia profilowano rowy przeciwpancerne w ten sposób, aby ze strzelnic schronów można było prowadzić równoległy do nich ogień. Musiały być one także pokryte na całej swojej długości ogniem bocznym karabinów maszynowych oraz osłonięte zaporami, aby piechota nieprzyjacielska nie mogła icn wykorzystać jako podstawy wyjściowej do szturmu. W związku z tym przedni skraj obrony oparty został o rów przeciwpancerny obiegający pozycję z trzech stron. Jego długość osłaniająca umocnienia „Dębów” wynosi ponad 6 km. Do dnia dzisiejszego, pomimo położenia na polach, znaczne jego fragmenty są nadal czytelne. Pierwotnie tworzył on ciągłą linię ciągnącą się wzdłuż całej głównej linii obrony.
Obiekty punktu oporu „Dęby”
Punkt oporu „Dęby” to zespół schronów betonowych, o różnym stopniu zaawansowania prac. Pomimo wielkiego wysiłku jaki włożono w budowę umocnień, do dnia 22 czerwca 1941 roku nie zdołano wykonać wszystkich zaplanowanych robót. Wśród piętnastu obiektów betonowych, jakie do momentu niemieckiego ataku zdołano zbudować w punkcie oporu, osiem zostało wykończonych. Przy sześciu obiektach zakończono betonowanie i rozpoczynano prace wykończeniowe. Nie miały to być wszystkie z planowanych schronów betonowych. Równolegle z budową obiektów betonowych rozbudowywano system transzei łączących poszczególne schrony, w tym dodatkowe stanowiska dla broni maszynowej. Przygotowano także stanowiska dla artylerii polowej. Rozmieszczenie broni maszynowej zaprojektowano jako wsparcie ogniowe schronów. Całość umocnień miała tworzyć zamknięty system, przygotowany do obrony okrężnej. Dodatkowe wsparcie stanowiły także rozmieszczone na obu skrzydłach sąsiednie punkty oporu. Ich schrony artyleryjskie mogły dać skuteczne wsparcie dla punktu oporu „Dęby”. Ten zaś ogniem swych dział mógł skutecznie osłaniać swoich sąsiadów. Była to doskonała i dość silna zapora, niestety posiadająca jeszcze zbyt duże luki.
Drugorzutowe punkty oporu były rozbudowywane w kolejnej fazie powstawania umocnień, dlatego brak czasu uniemożliwił zrealizowanie większości zaplanowanych prac. Tam gdzie zdołano zrealizować część robót, przeważnie składały się one ze schronów drewniano-ziemnych i rozbudowy polowej, w kilku przypadkach zostały otoczone rowami przeciwpancernymi. Najczęściej jednak zdołano jedynie wykonać zapory przeciwpiechotne i to nie we wszystkich miejscach. Nie były one tak rozległe jak pierwszorzutowe, posiadały znacznie mniejszą szerokość frontu i głębokość ugrupowania obronnego. Przykładem punktu oporu, gdzie zdołano zrealizować część planu budowy umocnień betonowych są fortyfikacje w rejonie wsi Kurianka koło Lipska nad Biebrzą.
Jego budowa nigdy nie została zakończona. Znajduje się on około 1 km za pierwszorzutowym punktem oporu „Lipsk”. Jego zadanie polegało na zaryglowaniu przebiegającej w tym rejonie głównej drogi Augustów – Grodno. Umocnienia zostały wybudowane na ciągnącym się południkowe) wzniesieniu, co dawało doskonały wgląd na przedpole i umożliwiało maskowanie obiektów. Do momentu niemieckiego ataku zdołano zbudować pięć schronów w stanie surowym, w tym jeden znajdował się w końcowej fazie betonowania oraz przygotować dwa wykopy. Dwa obiekty zaprojektowano dla dział przeciwpancernych i ckm, trzy pozostałe, w tym dwa jednoizbowe, posiadały uzbrojenie w postaci ckm. Trzy z nich posiadały strzelnice rkm do obrony zapola. Wszystkie obiekty zaprojektowane zostały do prowadzenia ognia czołowego, co jest charakterystycznym wyróżnikiem w porównaniu z pierwszorzutowymi punktami oporu. Całość umocnień połączono linią okopów. Nieukończony punkt oporu został zajęty przez Niemców już w pierwszym dniu ataku na ZSRR.
Obiekty
Wiele schronów budowanych na „Linii Mołotowa” stanowiło rozwinięcie wcześniejszych obiektów z „Linii Stalina”, wznoszonych według ówczesnych norm budowlanych, z lat 1939-41, opracowanych przez Główny Zarząd Inżynieryjny Armii Czerwonej. W myśl tych założeń projekty przewidywały między innymi, zależnie od kategorii odporności budowli, trafienie pocisków od 122 do 305 mm. W większości przypadków wzniesione obiekty wytrzymywały ostrzał kalibrów do 155 mm i pojedyncze trafienia 203 mm. Na uderzenie pocisków najbardziej był narażony strop i ściana czołowa, w związku z czym grubość ich wynosiła: stropu od 1,5 do 1,75, a ściany od 1,5 m do 2,0 m. Pozostałe były cieńsze dochodząc do 1,2 m.
Obiekty można podzielić na cztery podstawowe typy, z których każdy posiadał kilka odmian różniących się rozkładem pomieszczeń, ilością i rodzajem uzbrojenia, wyposażeniem technicznym oraz kierunkiem prowadzonego ognia.
Pierwszy reprezentują schrony czynne, uzbrojone w działa 76,2 mm, drugi obiekty dla armat ppanc 45 mm i ckm, trzeci uzbrojone w karabiny maszynowe, czwarty schrony bierne obserwacyjno – dowódcze. Wielkość ich była bardzo zróżnicowana, od małych jednoizbowych, których powierzchnia użytkowa nie przekraczała 4 m kw, do potężnych dwukondygnacyjnych sześciostrzelnicowych obiektów o ogniu dwubocznym mających powierzchnię ponad 150 m kw. Większość obiektów posiadała bardzo bogate zaplecze techniczne. Posiadały instalację elektryczną o napięciu 36 V, wytwarzanym przez agregaty prądotwórcze, ponadto awaryjne źródło energii stanowiły akumulatory.
W obawie przed atakiem gazowym zainstalowano urządzenia filtracyjne oraz wentylatory zasilane elektrycznie. Powietrze do nich zasysano przy pomocy czerpni powietrza (jednej lub dwóch) umiejscowionych w bloku wejściowym. Ponadto w izbach bojowych znajdowały się ręczne wentylatory. Wejścia do schronów zbudowano w formie przelotni, która skutecznie osłaniała warstwą betonu drzwi pancerne przed ogniem na wprost. Bezpośrednią obronę zapewniały strzelnice wewnętrzne: jedna, dwie lub trzy w zależności od typu obiektu. Część schronów posiadała dodatkową strzelnicę rkm służącą do obrony zapola. Pierwszym pomieszczeniem wewnątrz była śluza gazoszczelna, za nią znajdował się przedsionek, gdzie w przypadku obiektów dwukondygnacyjnych było zejście do dolnej kondygnacji po klamrach wykonanych z prętów stalowych. W większości obiektów znajdowała się izba załogi, w przypadku schronów dwukondygnacyjnych ulokowane na dolnej kondygnacji, w której umieszczono prycze, podręczną kuchnię, stojaki na broń.
Obok niej w oddzielnym pomieszczeniu umiejscowiono ubikacje i umywalnię, pod którą znajdował się zbiornik na szambo. Zaopatrzenie w wodę rozwiązano na dwa sposoby: drążono studnie lub instalowano zbiorniki na wodę, napełniane z ujęcia zewnętrznego. Pobór odbywał się za pomocą pomp elektrycznych lub ręcznych. We wszystkich obiektach znajdowało się pomieszczenie dowódcy, skąd polecenia do pozostałych przekazywano za pomocą tub głosowych. Tam też znajdował się wysuwany peryskop, który umożliwiał obserwację pola walki. Hermetyczne drzwi i ambrazury strzelnic skutecznie chroniły załogi przed granatami, miotaczami płomieni i bronią gazową oddziałów szturmowych. Zamontowane w części obiektów kopuły pancerne umożliwiały prowadzenie obrony okrężnej.
W pasie przesłaniania występują dwa podstawowe typy:
- A) dla karabinów maszynowych do ognia bocznego Obiekty tego typu składały się z izby bojowej o wymiarach: szerokość 2 m, długość 2 m. Grubość ścian: (czołowej 1,5 m, tylnej 1,1 m, bocznej 1,3 m, stropu 1,2 m) dawała zabezpieczenie przed ostrzałem artylerii do 105 mm i pojedynczymi trafieniami 150 mm. Wejście do obiektu zrealizowano w formie przelotni, charakterystycznej dla większości obiektów fortyfikacji ZSRR, osłaniające drzwi przed ogniem na wprost. Izbę bojową zamykano standardowymi drzwiami pancernymi, jednak w wielu przypadkach nie zdołano ich jeszcze zamontować. W jej wnętrzu projektowano, także zainstalowanie małego pieca. Uzbrojenie stanowił polowy ckm Maxim. Wymienione obiekty występowały w dwóch odmianach będących lustrzanym odbiciem.
- B) obiekty dla polowych dział przeciwpancernych Wnętrze składało się z jednej izby bojowej (o wymiarach: długość 2,90, szerokość 2,70), w której znajdowało się polowe działo przeciwpancerne. Lemiesze działa opierano o znajdujące się w ścianie wnęki. Strzelnica pozwalała na prowadzenie ostrzału w zakresie 60° w płaszczyźnie poziomej. Grubość ścian wynosiła 1,5 m, a stropu 1,2 m, co w zupełności wystarczało na skuteczną ochronę przed ostrzałem artylerii do 105 mm i pojedynczymi trafieniami pocisków 150 mm. Strzelnicę osłonięto betonowym orylonem chroniącym przed ogniem z przedpola. Obiekty te występowały w kilku odmianach umożliwiających prowadzenie zarówno ognia czołowego, jak i bocznego.
Obiekty głównej linii obrony
- Schrony artyleryjskie dla dział 76,2 mm Obiekty te zawsze były umiejscawiane na skrzydłach w głębi umocnień. Ich zadaniem było zablokowanie przestrzeni między sąsiednimi punktami oporu. Dodatkowo były one także budowane w centrum w celu wzmocnienia obrony, zaryglowania ogniem dróg, czy przepraw. Występują w kilku odmianach, zarówno jedno jak i dwukondygnacyjne, z dodatkowym karabinem maszynowym w strzelnicy flankującej lub kopułą pancerną montowaną w stropie obiektu. Główne uzbrojenie składało się z dwóch dział fortecznych wz. 27, lub wz. 38/39, kalibru 76,2 mm umieszczonych w specjalnych ambrazurach, o zasięgu 8500 m. Maksymalny kąt podniesienia lufy wynosił 15°. Ich poziome pole rażenia wynosiło 60°. Przystosowane były do strzelania standardową amunicją artyleryjską. Zrzut łusek był do rowu diamentowego znajdującego się przed strzelnicami lub do specjalnych zbiorników umieszczonych pod podłogą.
- Schrony dla dział przeciwpancernych i ciężkich karabinów maszynowych Występowały w bardzo wielu odmianach przystosowanych do prowadzenia ognia bocznego. Ich głównym uzbrojeniem była armata przeciwpancerna kalibru 45 mm, sprzężona z ciężkim karabinem maszynowym. Kąt ostrzału w płaszczyźnie poziomej wynosił 60° a w płaszczyźnie pionowej od 15° do +25°, donośność do 4000 m, szybkostrzelność 25 strzałów na minutę. Ze względu na niewielki kąt podniesienia była ona przystosowana do prowadzenia ognia na wprost.
- Schrony dla karabinów maszynowych Podobnie jak poprzednie obiekty posiadały bardzo wiele odmian. Ich uzbrojeniem był ciężki karabin maszynowy Maxim wz. 10/30 chłodzony wodą. Mocowany był na specjalnej lawecie. Lufa umieszczona była w jarzmie kulistym. Kąt ostrzału wynosił w płaszczyźnie poziomej 60° a w pionowej od 10° do +10°. Zasięg skuteczny 2500 m, szybkostrzelność teoretyczna 600 strzałów na minutę.
- Schron dowodzenia Były to niewielkich rozmiarów obiekty składające się z bloku wejściowego i dwóch pomieszczeń. Na ich wyposażeniu znajdowały się peryskopy do obserwacji okrężnej, system łączności, stolik z mapami.
Budowane z takim rozmachem umocnienia zostały przełamane przez Niemców przy minimalnym oporze. Jako całość „Linia, Mołotowa” nie spełniła swojego zadania. Przerwanie prac budowlanych, brak obsady gotowych umocnień oraz błędy popełnione na szczeblu centralnym uniemożliwiły zorganizowanie trwałej obrony. Wiele przypadków obrony pojedynczych, najczęściej odizolowanych punktów oporu, miało jedynie znaczenie lokalne bez większego wpływu na przebieg działań całego frontu.
Filmy video bunkrów w okolicach Fronołowa
- bunkry Moszczony Królewskiej, wrzesień 2008
- bunkier Linii Mołotowa na podwórku pani Zoi Żynel, mieszkanki Wólki Zamkowej, luty 2008
Przy przygotowywaniu artykułu wykorzystano materiały:
- opracowania Pawła Rydzewskiego (www.roztocze.horyniec.net)
- wspomnienia i opowiadania mieszkańców Fronołowa i okolicznych miejscowości
- własne zdjęcia bunkrów z Linii Mołotowa, z okolic Fronołowa, Mielnika, Moszczony Królewskiej